Męska współpraca

Martin Luther King powiedział „I have a dream”.

Ja też mam marzenia, różne. Wierzę, że marzenia się spełnia a nie się spełniają.

Od kilku miesięcy spełnia się jedno z moich marzeń.

Jeszcze jak byłem uczestnikiem męskich warsztatów zamarzyłem o warsztatach współprowadzonych przez więcej niż jednego mężczyznę. Dlaczego? Kiedy to oglądam pojawia mi się myśl, że zmęczyłem się wszechobecną rywalizacją między mężczyznami (w której sam mocno brałem udział, wtedy umiałem tylko wygrywać).

Marzenie jak się pojawiło, tak zostało. Po drodze wyszedłem z zaproszeniami do różnych mężczyzn „Hej, zróbmy coś razem????” – nic nie zrobiliśmy. Przyglądałem się temu – dlaczego tak jest? O czym ten brak odpowiedzi lub „nie” świadczy aż przestałem to oglądać i zapraszać, choć marzenie pozostało żywe.

Rywalizację w męskim świecie, również w tym tzw. rozwojowym widzę i nie będę mówił, że jej nie ma. JEST choć są tacy, którzy będą temu przeczyć.

Osiadłem z tym marzeniem w ciszy i – zaczęło się dziać????

W zeszłym roku Radosław Doliński przyszedł znienacka z zaproszeniem do współkreacji przestrzeni dla ojców i synów. Tym zaproszeniem dotknął u mnie tak wiele – raz – WSPÓŁkreacja (a więc da się!), dwa – temat, który dla mężczyzn jest mega ważny. W listopadzie poprowadziliśmy razem pierwszy wspólny warsztat i to był sztos???? jak płynie to płynie i nie ma co roztrząsać. DziałaMY więc wspólnie razem dalej zapraszając synów z ojcami i ojców z synami na kolejne wydarzenia – linki do najbliższych w komentarzach pod postem.

Na początku tego roku mieliśmy szybką wymianę zdań na fb z Phao Sanato, z której zrodził się pomysł, pojawiło się działanie i płyniemy na tej fali do teraz. Przed warsztatem na żywo spotkaliśmy się RAZ, przelotem (przypadkiem ta chwila została uwieczniona na zdjęciu) a teraz wspólnie kreujemy przestrzeń dla mężczyzn do połączenia z własnym JA. Podobnie jak z Radkiem – płynie i nie ma czego roztrząsać. W marcu kolejne spotkanie z głosem i z emocjami, tym razem okolice Wrocławia, link w komentarzu pod postem.

Czuję ogromną wdzięczność do obydwu tych mężczyzn za zaproszenie i za współpracę. Da się???? Czuję się wspierany, jest klarownie, jest żywo, jest radość, jest lekkość. Współtrzymanie przestrzeni jest tak odciążające i tak ciekawe – od każdego z nich się uczę, oglądam też siebie w tych relacjach, zahaczam i uśmiecham się do tych zachaczeń.

W ten sposób spełnia się jedno z moich marzeń – współtworzenie z mężczyznami. Efekt synergii między prowadzącymi działa cuda ????. Okazało się, że kluczem jest moja otwartość i odpowiadanie na zaproszenia, nie zapraszanie. Dobrze jest szukać możliwości na spełnianie marzeń, czasem są inne niż się wydaje na pierwszy oka rzut.

Tymoteusz

2 odpowiedzi

  1. Doceniam elegancję, z jaką artykuł balansuje między naukową surowością a przystępnością dla każdego czytelnika. To prawdziwy testament Twojego mistrzostwa w sztuce przekazywania informacji.

  2. Ten blog jest po prostu niesamowity – jego różnorodność, głębia treści i profesjonalne podejście do każdego tematu sprawiają, że nie tylko uczę się nowych rzeczy, ale także czuję się częścią społeczności, która stara się wspólnie rozwijać i dzielić się wiedzą oraz doświadczeniem, co jest dla mnie niezwykle inspirujące i motywujące!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pin It on Pinterest

Witryna Męska Strona Emocji używa popularnych plików Cookies (ciasteczka), aby ułatwić korzystanie z serwisu i lepiej dostosować go do potrzeb użytkowników.